Sekcji spadochronowej Aeroklubu Łódzkiego

izu

"Incydent" Przestraszony

który miał miejsce 17.05 jest w trakcie badania przez odpowiednią komisję, czyli: szerokie grono osób o dużym doświadczeniu w takich niesympatycznych "sytuacjach awaryjnych".

Najważniejsze, że bohater tego dnia nie doznał żadnych urazów fizycznych Hurra

Daj zanać kiedy idziesz do Częstochowy Wesoly

Do czasu zakończenia pracy komisji, nie przekazujemy Wam żadnych oficjalnych informacji (o przyczynach, konsekwencjach itp.), poza tymi, które Jarek przedstawił na odprawie w dniu 17.05. Wszystko po to, aby nie rozsiewać niesprawdzonych informacji - czyli plotek.

I tu prośba do wszystkich, którzy widzieli ten skok lub słyszeli jakieś opowieści - wstrzmajcie się od komentowania całej sytuacji do czasu oficjalnych informacji.

Kolejna prośba: Jeśli ktoś ma zdjęcia lub fimy z tego incydentu to udostępnijcie je Hansowi, aby "komisja" miała jak najwięcej danych. Hans zmontuje ze wszsytkich materiałów film - tak, abyśmy wszyscy byli mądrzejsi o doświadczenia z niedzieli.

Dobra ale dziwna informacja, to to, że największą stratą tego dnia był ... wysokościomierz Zdziwiony

Jak to się stało, że go "wcięło"?
Pewnie wszyscy byli w szoku Szok

więc, mogło się zdarzyć, że nie pamiętacie, kto i gdzie go położył. Poszukajcie więc w swoich rzeczach.

A teraz ... wracamy do rzeczywistości ...
normanie planujemy sokoki w najbliższy weekend Hurra

szczegóły poda Hans w odpowiedniej zakładce.

hans

Adam, cały i zdrowy oraz pełen na nowo sił witalnych, w okolice Częstochowy może udać się już nawet jutro rano (nawet na kolanach Mruga

) , jednak z praktyki proponuję omijać mu "Gierkówkę" bo na tej trasie trudno mieć aż tyle szczęścia Hyhy

. Dobra, koniec żartów Kwadratowy

. Tak jak Iza pisała wyżej jutro mamy wizytę komisji, co mam nadzieję nie będzie miało wpływu na skoki w przyszły weekend. Jutro zajmę się też poszukiwaniami wysokościomierza i przyłączam się do apelu Izy o przeszukanie czeluści własnych pojazdów i wszelakich sakw w poszukiwaniu cennego przyrządu Wesoly

Gregor · Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Też tak coś podejrzanie cicho było na forum po ostatnim weekendzie.
Teraz wszystko jasne.

Fonti

Witam wszystkich juz szczesliwie z domu.
Dzis wlasnie wypuscili mnie ze szpitala tak wiec na spokojnie moge juz wypoczywac w domu i czytac forum.

Obylo sie bez zlaman tylko potluczenie Wesoly

))) nawet nie wiecie jak sie ciesze.
Mam nadzieje ze w sobote bede mogl na spokojnie podjechac do was i z kazdym sie usciskac.

Rada da wszystkich na teori uczcie sie i sluchajcie kadry. jak ucza pozycji do ladowania to nie smiejcie sie tylko naprawde ja cwiczcie i przylozcie sie.
Instruktorzy do konca sluza rada. Nigdy nie zapomne slow ktore uslyszalem przez radio "nogi razem!!!!!" Wesoly

)))))))))

Pozdrawiam goraco.!!!!!!!!
Adam

Onisk

Adam czekamy, czekamy !
Czekamy z kuponami na dużego lotka żebyś nam podał szczęśliwe numerki bo incydent pokazał że szczęścia Ci nie brakuje !

Zyczenia szybkiego zagojenia potłuczeń i powrotu na łono sekcji !!!
Szacun dla kamikadze Padam

kef

Szacunek i juz sie nie moge doczekac az uscisne Ci dlon Wesoly

do zobaczyska

paulina

oh, już nawet w ŁWD jesteś sławny (;
również się cieszę, że nic się nie stało, bo sam filmik mnie przeraził. gratuluję trzeźwości do samego końca i pozdrawiam gorąco (:

kef

[link widoczny dla zalogowanych] od 3minuty

m_gorek

Uważam, że nie był to zbyt dobry pomysł by "sprzedać" taki temat mediom.
Iza prosiła by nikt nie wypowiadał się na ten tego incydentu, po czym w ŁWD "piękny" materiał o całym zdarzeniu. Coś tu chyba nie tak..
Fonti moje gratulacje i mam nadzieję, że jednak będziasz jeszcze skakał.

hans

Problem polega na tym, że temat mediom został "sprzedany" już tego samego dnia przez zapewne wiele osób które widziały to zdarzenie. Sprawy nie udałoby się ukryć, zatuszować, udawać, że jej nie było. Z resztą po co? Dawno temu już ustaliliśmy, że z mediami trzeba rozmawiać. Lepiej jak my z nimi rozmawiamy i przedstawiamy sprawę tak jak faktycznie miała miejsce, niż sami mają sobie dopisywać sensacyjny scenariusz do sytuacji. Incydent Adama naprawdę jest szczególny, wymagał komentarza osób kompetentnych, a nie spekulacji dziennikarzy które już się pojawiały.
Wszystko skończyło się szczęśliwie, to najważniejsze Wesoly

. Boję się teraz, że na kolejnym kursie pojawi się więcej "adrenaliniarzy" niż fascynatów trzeciego wymiaru, a tego bym nie chciał Hyhy

Klinton · Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

a ja mam pytanie/prośbę - rozumiem, że teraz macie komisję na głowie i sprawy formalne do załatwienia, ale czy moglibyśmy się wszyscy spotkać np. w sobotę w spadochroniarni i omówić szczegóły całej sytuacji. Dobrze by było wyciągnąć "szkolne" wnioski z tego incydentu i uzyskać odpowiedzi na wszelkie pytania od ludzi kompetentnych.

Szanowna Kadro, co Wy na to? Padam

hans

Ponadto materiał był kręcony w trakcie prac PKBWL i w uzgodnieniu z komisją. Co do efektów prac komisji na dzień dzisiejszy: wyrażono się bardzo pozytywnie o warunkach i procesie szkolenia, metodyki szkolenia i prowadzeniu dokumentacji, zatem bez przeszkód możemy kontynuować skoki w najbliższy weekend Wesoly

Paweł

przez cały dzień pracowaliśmy w trzech nad sprawą przesłuchane zostały 2 osoby i tak jak już Hansik wspomniał co do szkolenia i prowadzenia dokumentacji zastrzeżeń nie ma. Samo badanie było żmudne i wymagające koncentracji i znajomości nie tylko tematu ale i obycia się z takimi sytuacjami a tu akurat mamy doś duże doświadczenie.
Wiemy jak to się stało jak zawisł jak się splątały spadaki i na czym leciał nasz kolega. Spadak i sprawa trafi w ręce producenta który będzie musiał wprowadzi pewną poprawkę.
Cóż to co się stalo było nieprzewidywalne Myslę że możemy omówi na spotkaniu ten incydent ale dobrze by było żeby to zrobił albo Jarek albo ja ponieważ byliśmy w tej komisji na bierząco i przekażemy informację bez w takiej formie jaka została wypracowana przez komisję.

Wacol · Gość

dzisiaj nawet Teleexpress pokazał film z tego zdarzenia. Ustawiam się w kolejce po numery totka do Adama. Może to ukoi moją żonkę, która oglądała teleexpress ... Mruga

swierczu