|
Sekcji spadochronowej Aeroklubu Łódzkiego ... forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xenomorf
Dołączył: 15 Kwi 2007 Posty: 331 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a nie powiem ;)
|
Wysłany: Wto 22:42, 23 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
buhahhahahhahhahah szczególnie ten z BOAC..... buhahahhah
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
marcin Administrator
Dołączył: 26 Lut 2007 Posty: 918 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 23:04, 23 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Nr 15:
Wraca Krystyna (oryginał, Krystyny wybaczą...) z zebrania feministek w bojowym nastroju . Mąż, nie skaczący, otwiera drzwi.
- Koniec z męskimi rządami, chamie pier.....y! - krzyczy od progu. - To ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja...
Nie skończyła Krystyna zdania, bo mąż (nie skacze oczywiście) wyprowadził celny cios pięścią.
Niedoszła feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek u drzwi. W drzwiach staje sąsiad, spadochroniarz.
- Roman, co się stało? Słyszałem jakiś łomot.
- Nic takiego.
- Więc czemu Krystyna leży na podłodze jak nieżywa?
- To głowa tego domu. Leży, gdzie chce.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mitom
Dołączył: 23 Wrz 2007 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lutomiersk
|
Wysłany: Pią 2:44, 26 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Od razu przypomniał mi sie ten
Nr 16y
Spotyka sie troje spadochroniarek: polka, niemka, francuzka
Niemka mówi:
-słuchajcie ja to do męża mówię tak:
Pracuję tyle samo co ty, zarabiam tyle samo co ty, koniec nie będę ci gotowała obiadu codziennie
-Na pierwszy dzień nic nie widzę. Na drugi dzień nic nie widzę. Po tygodniu patrzę a tu mąż plichci obiat i tak do tej pory.
Francuzka mówi:
-a ja to do męża mówię tak:
Pracuję tyle samo co ty, zarabiam tyle samo co ty, koniec nie będę ci gotowała obiadu codziennie
Na pierwszy dzień nic nie widzę. Na drugi dzień nic nie widzę. Na trzeci dzień patrzę a tu mąż zaprasza mnie do restauracji na super obiad i tak do tej pory.
Polka mówi:
-ja to do męża mówię tak:
Pracuję dwa razy tyle co ty, zarabiam dwa razy tyle co ty, koniec nie będę ci gotowała obiadu codziennie
Na pierwszy dzień nic nie widzę. Na drugi dzień nic nie widzę Na trzeci dzień otwieram lodówkę patrzę i zaczynam widzieć .... na jedno oko.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mitom
Dołączył: 23 Wrz 2007 Posty: 30 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lutomiersk
|
Wysłany: Pią 0:46, 07 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Dziś są jeszcze mikołajki tylko zegar na serwerze jakoś się spieszy.
To przypomnę ten dowcip:
Nr 17
Dwoje dzieci, optymista i pesymista, dostali na mikołajki prezenty.
Pesymista dostał samolot zdalnie sterowany ze zdalnie sterowanymi skoczkami.
Otworzył pudełko i pytają się go co dostał, on na to:
-eee, ale to to słabe takie spadochroniarzyki są jakieś taki nijakie maja spadochrony szkoleniowe eee, baterie się zaraz skończą eee na pewno im spadochrony się nie otworzą, radio zasięg tylko 10km eee eeeee na pewno zaraz się popsuje.
A optymista dostał końska kupę.
Otworzył pudełko i pytają się go co dostał, on na to:
KONIKA
ale gdzieś spierdzielił!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
xenomorf
Dołączył: 15 Kwi 2007 Posty: 331 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a nie powiem ;)
|
Wysłany: Pią 22:42, 01 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
cosik tu pusto ostatnio więc czas walnąć z grubej rury...
18
Przychodzi elegancka dama do salonu Mercedesa. Podchodzi do najnowszego sportowego kabrioleta i pochyla się, aby dotknąć skórzaną tapicerkę. Jednak przy schylaniu puściła niechcący głośnego bąka... Od razu się wyprostowała i rozgląda w koło czy nikt tego nie słyszał. Patrzy, a tuż za nią stoi sprzedawca (prywatnie skoczek). Pyta się go więc lekko zawstydzona:
- Przepraszam, ile kosztuje ten samochód?
- Proszę pani - odpowiada z lekkim uśmiechem sprzedawca - ledwo pani dotknęła to auto, a już się pani spierdziała. jak pani podam cenę, to się pani zesra...
19
Kobieta dzwoni do radia:- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też świadectwo kwalifikacji skoczka spadochronowego i prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski, zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. I mam w związku z tym gorącą prośbę: - Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacja ode mnie!!
20
Wchodzi starsza pani ale jeszcze czynna spadochroniarka do autobusu, patrzy a na siedzeniu siedzi młody chłopak. Podchodzi do niego, chłop się nie zjażył więc zaczyna pukać laska o podłogę... puka, puka a nagle chłopak:
-Gdyby pani założyła gumke na laske nie było by tyle chałasu
na to babcia:
-Gdyby twój ojciec założył gumke tutaj było by wolne miejsce!!!
21
Na lotnisku celnik do pasażera (skoczka spadochronowego):
- Czy ma pan coś do oclenia?
- Nie, nie mam.
- Jest pan pewien? Co w takim razie robi za panem ten słoń z chlebem na uszach? - upiera się celnik.
- Proszę pana, moja sprawa, z czym jem kanapki!
22
Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się dzieciak (przyszły skoczek), na nowiutkim, błyszczącym rowerku.
-Ładny rower! - mówi policjant - dostałeś go od Mikołaja?
-Taaaakk
-To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby Ci przyniósł lampkę - powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za brak świateł. Dzieciak wziął mandat, popatrzył i mówi:
-Ładny koń, dostał go Pan od Mikołaja?
-Hehe, tak, tak - odpowiedział rozbawiony policjant.
-To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu ch**a między nogami, a nie na plecach!
23
Córka skarży się matce - mamo, ja się chyba rozwiodę, ja już tak dłużej nie
mogę, ja tego nie wytrzymam - nic tylko seks, seks i seks. Kiedy wychodziłam
za mąż miałam cipkę jak dwadzieścia groszy teraz mam jak pięć złoty.
Mama na to:
- córeczko ty się dobrze zastanów.
Dom masz?
Masz.
Samochody przed domem stoją?
Stoją.
Wczasy w najlepszych kurortach, ciuchy od najlepszych projektantów,
zabezpieczenie finansowe dla ciebie i dzieci.
Naprawdę chodzi ci o te cztery osiemdziesiat !!??
24
Jasio wysłał list do swoich dziadków.Dziadek czyta list babci na głos.
"kochani dziadkowie.Wczoraj poszedłem pierwszy raz do szkoły i miałem
godzinę wychowawczą.Wychowawczyni powiedziała, że musimy zawsze mówić
prawdę, więc się wam do czegoś przyznam.W te wakacje jak byłem u was
to wszedłem do piwnicy nasrałem do słoika z kompotem i odstawiłem go
z powrotem na półkę.Jasio"
Dziadek skończył czytać, jebnął babkę w ryj i mówi:
A mówiłem ci "Gówno"! A ty scukrzyło się, scukrzyło się!!
25
Spotyka się dwóch kumpli i jeden pyta się drugiego.
Słyszałem że byłeś na weselu i jak tam??
-Aaaaa, szkoda gadać.....
Co?? orkiestra nie tak grała??
-Nieee, orkiestra dobrze grała...
To co?? żarcie niedobre??
-Nieee, żarcie dobre...
To co?? goście jacyś nie w ten czas??
Nieee, goście ok. Tylko tańczę sobie z panną młodą wolny taniec jak nigdy niby nic a tu nagle pan młody jak ten wkurwiony tygrys zapie***la przez te stoły i jak jej nie wyj**ał kopa w pi*dę. Mówię Ci żebyś widział tego ch**a ,trzy palce mi złamał!!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
Dołączył: 21 Paź 2007 Posty: 269 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:37, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
26
Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
27 (czarny humor)
Mały Kaziu mówi do mamy:
- Mamo, daj mi cukierki.
- A umyłeś rączki?
- Mamo, ale ja nie mam rączek.
- Nie ma rączek, nie ma cukierków.
28
Wokół samicy pływa wieloryb i narzeka:
- Dziesiątki organizacji ekologicznych, setki aktywistów, tysiące polityków i naukowców, dziesiątki tysięcy ludzi na manifestacjach na całym świecie, rządy w tylu krajach robią wszystko, by zachować nasz gatunek, a ciebie boli głowa…
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
Dołączył: 21 Paź 2007 Posty: 269 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:41, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
29
Przychodzi pijany spadochroniarz do domu i zastaje w drzwiach swoją teściową z miotłą, więc pyta:
- Mamusia sprząta, czy odlatuje?
30
Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista (spadochroniarz) staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień.
31
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
xenomorf
Dołączył: 15 Kwi 2007 Posty: 331 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a nie powiem ;)
|
Wysłany: Pią 16:26, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Madzia... ten 31 najsmieszniejszy
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cieśla
Dołączył: 02 Mar 2007 Posty: 1230 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 20:17, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No nie ten 31... po prostu mnie rozwalił
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
Dołączył: 21 Paź 2007 Posty: 269 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:05, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
ble.... źle mi sie nacisnelo :-)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cieśla
Dołączył: 02 Mar 2007 Posty: 1230 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pią 22:38, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Madzik, a cóżeś ty naciskała dziewczyno???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
Dołączył: 21 Paź 2007 Posty: 269 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:25, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
no ... wyślij mi się nacisnelo za wczesnie
Ale jak bardzo chcecie to kolega w pracy wymyślił coś takiego...
31
Jakby się nazywał spadochroniarz w średniowieczu......
PODCZASZY
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek (PAP)
Dołączył: 24 Cze 2007 Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chojny
|
Wysłany: Sob 17:00, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ani chybi, całkiem dobre
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cieśla
Dołączył: 02 Mar 2007 Posty: 1230 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 20:44, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
zaiste przedni dowcip waćpanno
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
xenomorf
Dołączył: 15 Kwi 2007 Posty: 331 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a nie powiem ;)
|
Wysłany: Wto 12:50, 26 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
32
Dzwoni spadochroniarz do domu
Halo?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- Tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- Ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka.
- Nieprawda, mam i jest teraz z mamusia w sypialni.
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- Dobrze tatusiu
- Idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- Już zrobiłam
- I co się stało?
- Mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek?
- On tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
Bardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hmm, basen mówisz… a czy to numer 555-67-89?
33
Na jednej z bram wiodących do raju widać napis: "Dla pantoflarzy", na drugiej: "Dla mężczyzn, którzy nie dali się zdominować przez kobiety spadochroniarki". Przed pierwszą bramą stoi tłum zmarłych a przed drugą tylko jedna samotna duszyczka. Podchodzi do niej święty Piotr:
- A ty co tu robisz?
- Ja nie wiem, żona kazała mi tu stanąć
34
Przychodzi spadochroniarka do lekarza i mówi:
- Panie doktorze mój mąż zachowuje się dziwnie. Codziennie rano wypija kawę, a następnie zjada filiżankę i zostawia uszko.
Lekarz po chwili odpowiada:
- To dziwne, uszko jest najsmaczniejsze.
35
Spotyka się trzech spadochroniarzy w niebie i rozmawiają o swojej śmierci. Jeden pyta drugiego:
- Jak umarłeś?
Drugi mu odpowiada:
- Przyszedłem do domu po pracy i widzę moją żonę nagą w łóżku więc pomyślałem,że ma kochanka. Zacząłem go szukać choć żona mnie błagała, żebym jej zaufał i uwierzył, że naprawdę go nie ma. Nie uwierzyłem. Przywiązałem sobie do nogi lodówkę i spuściłem ja z balkonu, oczywiście spadając za nią. A ty jak umarłeś?
- Ja siedziałem sobie na balkonie, czytałem książkę i nagle spadła na mnie lodówka.
Pytają się trzeciego.
- A ty jak umarłeś?
- Ja siedziałem w lodówce.
36
Mężczyzna wyjeżdża za granice i mówi koledze (który skacze):
- Pilnuj mojej żony, a jak mnie zdradzi to wyrwij jedną sztachetkę z płotu.
Po roku wraca do domu i widzi, że jedna sztachetka jest wyrwana i myśli ,,ten jeden raz to jej wybaczę''.
Wchodzi do domu a żona krzyczy:
- 3 razy nam cały płot sztachetka po sztachetce jakieś łobuzy rozebrały.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|