Sekcji spadochronowej Aeroklubu Łódzkiego

atf

Na początek coś takiego:
Samolot Lufthansy leci z Madrytu do Berlina.
Pilot (po niemiecku): Berlin wieża, proszę o pozwolenie na lądowanie.
Wieża: Dzień dobry. Jeśli chcesz się komunikować z wieżą, musisz używać języka angielskiego.
Pilot: Jestem Niemcem w samolocie niemieckich linii lotniczych nad Niemcami, dlaczego mam mówić po angielsku?
Na kanał włącza się ktoś trzeci i z brytyjskim akcentem: Bo przegraliście tę cholerną wojnę.

A teraz sytuacje podobno autentyczne:
Podczas operacji Market Garden (największy desant spadochronowy w historii) spadochroniarze aliantów byli osłaniani przez myśliwce. Pewna ich część oczywiście oberwała od Niemców. Jeden z pilotów mocno uszkodzonym samolotem ledwo dociągnął do miejsca, gdzie już byli spadochroniarze, którzy z kolei z przerażeniem obserwują jak gość z dymiącym silnikiem ląduje na jakiejś łące. Podbiegają do niego i mówią: Człowieku, dlaczego nie skakałeś?!?. Pilot na to: Bo się bałem.

Podobna historia, pilot ledwo dociągnął do swoich, wylądował, podbiegł do najbliższego rangersa, wyrwał mu karabin i z okrzykiem: "Wiem gdzie jesteś sk****synu, dorwę cię" pobiegł w kierunku niemieckich pozycji.

intruz

Dzieci nie czytają Wesoly

Panie przepraszam

Małżeństwo poszło spać, po chwili mąż (spadochroniarz) szturcha żonę (też), ale ona mówi, żeby poczekał, bo dziecko (przyszły spadochroniarz) nie śpi. Sytuacja powtarza się parę razy, aż mąż z niecierpliwością mówi:
- Chce mi się bardzo pić.
- To idź do kuchni i się napij.
Poszedł do kuchni ale patrzy, że nie ma nigdzie nic do picia, więc zagląda do lodówki - jest szampan. Otwiera szampana, a tu oczywiście korek z hukiem wyskakuje. Żona krzyczy teatralnie:
- Co ty tam wyrabiasz?
Z drugiego pokoju głos dziecka:
- Nie dałaś mu du*y, to się zastrzelił!

Gość

kolejny z serii śmiesznych filmików ze spadachroniarzami Mruga

tak to można prasować Jezyk

[link widoczny dla zalogowanych]

m_gorek

Trzech skoczków AŁ uratowało miłościwie Nam panującego Prezydenta Lecha K.
- Jak mogę się Wam odwdzięczyć za uratowanie mi życia? Jestem głową państwa, więc możecie prosić o co tylko chcecie.
- Ja poproszę o zasponsorowanie mi kursu AFF - powiedział pierwszy ze skoczków (UCZEŃ)
- Nie ma sprawy. Masz to załatwione.
- Ja poproszę o nowy samolot dla Naszej Sekcji Spadochronowej, bo biedny AN się kończy - powiedział drugi skoczek (KWALIFIKOWANY)
- Z samolotami sam mam problem, ale to też załatwię.
- A może mi Pan załatwić pogrzeb na koszt państwa? - zapytał trzeci skoczek (INSTRUKTOR)
- Dlaczego pogrzeb na koszt państwa? Przecież możesz prosić o co tylko chcesz.
- Bo jak mój ojciec dowie się kogo uratowałem to mnie zabije..
Wesoly

Gość

dwóch kolegów spadochroniarzy postanowił dla oszczędności pojechać na lotnisko MPK. ale jaki tłok ich spotkał. ciasno straszne w autobusie, wszędzie dookoła ludzie, nie ma gdzie szpilki wcisnąć.
wówczas jeden z nich mówi:
-ej stary nie pchaj się tak, bo mi małego zgnieciesz!
na co z troską odpowiada pani siedząca obok nich:
-to może ja małego wezmę na kolana?... Hyhy

Gość

to jeszcze takie najfajniejsze super dowcipy Rotfl

Rozmawiają dwie sąsiadki na wsi (jedna z nich za młodu skakała) :
- A co to kumo, dostała wasza wnuczka od tego Włocha, co go
poderwała na lotnisku (przyszła na kurs zrobiła trzy skoki, poderwała i już nie skacze - przyp.red. Mruga

)?
- Powiada, ze syfilis.
- A co to jest ?
- No nie wiem, ale chyba większe niż Mercedes.
- Jak to ?
- Bo mi powiada, że na tym to się cała wieś przejedzie.

Pani w szkole pyta się Jasia:
Jasiu, na płocie siedzą 3 sowy. Przychodzi myśliwy i jedną zabija. Ile pozostało
sów??
Jasiu odpowiada:
Ani jedna proszę pani bo jedną zabił myśliwy a dwie pozostałe uciekły, bo
przestraszyły się huku.
Pani na to:
Nie prawda Jasiu bo pozostały 2 sowy, ale podoba mi się twój tok rozumowania.
Jasiu zwraca się do nauczycielki:
Teraz ja pani zadam zagadkę. W parku są 3 dziewczyny. Jedna liże LODA druga
gryzie LODA a trzecia bierze całego do buzi. Która z nich jest mężatką??
Pani zakłopotana odpowiada:
Ta, która bierze całego do buzi...
Jasiu na to:
Nie proszę pani, mężatką jest ta, która ma obrączkę na ręce, ale podoba mi się pani
tok rozumowania

Wesoly

Mitom

Witam dawno mnie tu nie było, siła wyższa, ale:

Śpi małżeństwo w łożu Spi

.
Nagle okrutny krzyk budzi kobietę:
- ZAGINAJ !!! ZAGINAJ !!!
Kobicina się zerwała patrzy a tam mąż wrzeszczał, ale przez sen. Nic to, śpi dalej Spi

. Za jakiś czas ponownie okrutny krzyk:
ZAGINAJ Ku...wa ZAGINAJ !!!!
Ponownie kobicina się zerwała i ponownie mąż wrzeszczy przez sen. Wkurzona, ale co zasypia ponownie Spi

. Za jakiś czas znów przerażający krzyk:
ZAGINAJ ku...waaaa!!!! ZAGINAJJJJ !!!!!!!!!!!
Po raz trzeci zrywa się kobicisko. Tym razem wkurzona budzi męża. Pyta go dlaczego tak PRZERAŻAJĄCO wrzeszczy.
- to TY Szok

. Śniło mi się że stoję na progu samolotu i chcę skoczyć, ale zapomniałem że nie mam spadochronu. I już się przechylam, nie mogę się cofnąć, balastuję a tu nagle poczułem palec w pupie więc co krzyczę:
- ZAGINAJ ku...wa ZAGINAJ !!!!

Gość

Chłopak spadochroniarz z Aeroklubu Łódzkiego odprowadza swoja dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj? jesteś nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic się nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu się schylisz i nikt cie nie zobaczy, głupia.
-nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi ze już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tę laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. a jak nie, to tata mówi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie ręke z tego domofonu bo jest k***a 3 rano !!!

Gość

Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie,a ochroniarz się go pyta:
-Ma Pan pistolet ?
-Nie ,
-A może ma Pan nóż ?
-Nie,
-Siekierę ?
-Nie
-Kastecik? ,
-Nie ,nie mam nic
Ochroniarz rozbija butelkę,daje mu tulipana i mówi:
-Ja pie***lę,to niech Pan chociaż to weżmie ...

Madzik · Wysłany: Nie 12:21, 01 Mar 2009 Temat postu:

Mamo, mamo, jestem silny jak tata! Też złamałem widelec!
- kur . wa, następny debil rośnie...

Gość · Wysłany: Sob 20:32, 21 Mar 2009 Temat postu:

MORAŁ

Pani kazala na lekcje przygotowac dzieciom historyjki z moralem.
Historyjki mieli opowiedziec dzieciom rodzice.
Nastepnego dnia dzieci po kolei opowiadaja, pierwsza jest
Malgosia.
- Moja mamusia i tatus hoduja kury - na mieso. Kiedys kupilismy duzo
pisklat, rodzice juz liczyli ile zarobia, ale wiekszosc umarla.
- Dobrze Malgosiu a jaki z tego moral?
- Nie licz pieniedzy z kurczaków zanim nie dorosna - tak powiedzieli rodzice
- Bardzo ladnie.
Nastepny Mareczek:
- Moi rodzice maja wylegarnie kurczat. Kiedys kury zniosly duzo
jaj, rodzice juz liczyli ile zarobia, ale z wiekszosci wykluly sie
koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego moral?
- Nie z kazdego jajka wylega sie kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ladnie.
No i wreszcie grande finale czyli prymus Jasio (pani lyka valium):
- Lojciec to mnie tak pedzial: Kiedys dziadek Staszek w czasie
wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polska. Mial przy sobie tylko mundur, giwere, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej
whisky.
50 metrów nad ziemia zauważył, ze leci w środek niemieckiego
garnizonu.
Niemcy już go wypatrzyli, wiec dziadek Staszek wychlał cala whisky
naraz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w
sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawajta ! Pandemonium !

Dziadek Staszek pruje z giwerki ! Niemcy wala się na ziemie jak afgańskie
domki!
Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak
skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi niemców jak Boryna zboże.
Na 30 klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zajebał z buta i
uciekł...

W klasie konsternacja. Pani, mimo valium - w spazmach, pyta sie :
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka
jak se popije"

kamyk

spadochroniarz idzie szybkim krokiem, śpieszy się bo autobus się zepsuł ulicą Maczka na Lublinek i spotyka kumpla (nie skoczka) z podstawówki... 10 lat się nie widzieli...
- Stary, jak się cieszę że cie widzę, tylko wiesz, antek się grzeje nie mam czasu, powiedz co słychać... no tak w jednym słowie...
- dobrze
- hmmm, no tak, nie za wiele... to może chociaż w dwóch słowach...
- nie dobrze

Grzela

Fajna reklama - polecam Wesoly

[link widoczny dla zalogowanych]

Cieśla

A jedzie który ze mną w weekend do PeTe ?
Rotfl

Madzik

Ten ostatni....rewelacja Rotfl

A już myślałam, że sztywniak się z Ciebie zrobił ostatnio Rotfl